Kilkakrotnie
pytano w grupach audiofilskich o ulubiony wybitnie wyprodukowany album. Jako że słucham
bardziej muzy niż sprzętu i samej produkcji nie miałem nigdy pomysłu co
to może być, prócz takich oczywistości jak floydzi czy Alan Persons
project. Dziś przy kolejnym odsłuchu stwierdziłem, że dla mnie to
właśnie ta płyta. Codeine - white birch. Z całego serca polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz