The Residents- Jambalaya (On the Bayou)

Jeden z największych standardów. Nawet Maryla to śpiewała. Takiej wersji raczej na weselichu nie usłyszycie.

Queens of the Stone Age & Mark Lanegan - Hangin' Tree

Dream Team.

Will Oldham Bonnie Prince Billy - The Seedling

Bonnie 'Prince' Billy - Horses

Blood Axis - Walked in Line

16 Horsepower - Hutterite Mile

Fugazi - Waiting Room

6pm. Aerobik, kawa, ja...

Jackson C. Frank - Just Like Anything

Death has no season
So I know I'll never die

Iron & Wine - On Your Wings

Z mojej ulubionej płyty Beama pt Our Endless Numbered Days. Kilka dni temu słuchałem nowej. Niestety to tylko blady cień jego najlepszych dokonań.

Klip to fanwork zrobiony z serialu Doktor Who - niezbyt atrakcyjny, więc raczej nie oglądajcie.

Men Without Hats - Safety Dance

Z dedykacją dla Lilandry. Wielkie dzięki za pomoc.

Lambchop - This Corrosion

Frankie Laine - Rawhide

:)

Dave Bixby - 666

Za to Bixby(klik) - swojo drogo chzreścijańiec - zagości tu nie raz.

Reverend Bizarre - The Gate of Nanna

Reverend Bizarre pojawią się tu tylko raz. Z prostej przyczyny - nie są wg mnie zbyt dobrym zespołem, przyglądałem im się kilka lat temu i jak dla mnie nadaje się do słuchania tylko jedna, ostatnia(bodaj) płyta. Niemniej ten utwór, zaczerpnięty z repertuaru black metalowego zespołu Beherit wyszedł im znakomicie.

Z dedykacją dla Anarch777

Scott Walker - Montague Terrace (in blue)

Pewnie w ciągu roku przejadę się po całej dyskografii Engela. Nie wyobrażam sobie, bym mógł zacząć od czegoś innego niż Montague Terrace in blue.

Charlie Daniels - In America

Większość z was pewnie nie kojarzy Charlie Danielsa. Za to na pewno znacie pochodzącą z jego repertuar piosenkę The Devil Went Down to Georgia którą swego czasu wykonywał Primus. Daniels zapewne pojawi się tu jeszcze kilka razy - świetnie nadaje się do słuchania na wyrywki. Na początek In America:

Sol Invictus - Oh What Fun

Ciężki dzień dziś miałem. A jak ciężko, to z tej okazji ponownie poleci "Dwie Tony" Wakeford. Piosenka z tej samej płyty co poprzednio - In The Rain - cofamy się zaledwie o jeden track. Oh what fun we have when we exist ...

The Tiger Lillies - The Mountaintops

Jedna z moich ulubionych piosenek Tiger Lillies. Napisana specjalnie do muzycznego spektaklu poświęconego twórczości Lovecrafta : Mountains of Madness (klik). O ile dobrze kojarzę piosnka została zainspirowana opowiadaniem Zewnętrzni Bogowie .

Robert Mitchum - Leaning on the Everlasting Arms

Właśnie skończyłem oglądać nowy film Coenów. W finale użyli tej, znanej zapewne głównie z Nocy Myśliwego, klasycznej piosenki gospel.

Co prawda ich parafraza True Grit nie dorasta do wybitnej Nocy Myśliwego, ale na pewno jest dużo lepsza od powszechnie uznanej za klasyczną wersji z Johnnem Waynem. Przede wszystkim Coenom udało się przerobić opowieść funkcjonującą do tej pory jako film familijny na alegoryczną przypowieść o zemście. Co prawda mogło być bardziej starotestamentowo i brutalnie, ale i tak nie jest źle. Na korzyść ich wersji szczególnie przemawia zastosowanie wymowniejszego, niesłodzonego zakończenia oraz to, że odpowiednio dozowali humor, przez co uniknęli infantylizmu.

Ciekawe, co by zrobili ze wspominaną Nocą Myśliwego...

Can't Tell Me Nothing with Zach Galifianakis

Gdy nadawałem nazwę blogowi to właśnie miałem na myśli pisząc "Lovers and Gangsters"

Steve Von Till - A Grave Is A Grim Horse

Crass - Securicor

Jedna z niewielu piosenek przy których tańczę.

Z dedykacją dla marketowych mundurowych.

Death in June - giddy giddy carousel

Rzygi, rzygi karuzel. Rzygi, rzygi karuzel. Lalalala.

Califone -The Orchids

Townes Van Zandt - Waitin' Around To Die (1976)

Z filmu Heartworn Highways. Szukałem go kiedyś ale dopadłem tylko soundtrack.

Karel Kryl - Przewielmożny kat

Tag neofolk z braku laku.

Bill Callahan -Diamond Dancer

Sol Invictus - An English Garden (1995)

Przed państwem "Dwie Tony" Wakeford - w szczytowej formie:

Current 93 - Lucifer Over London

Na wrzucie odrobinę lepsza jakość:

Mark Lanegan- Constant Waiting

Wg mnie to jedna z najlepszych piosenek minionego roku. Przynajmniej z nim będzie mi się ona kojarzyła.

start.

Konwencja tego bloga jest prosta - codziennie jedna piosenka (podkreślam! piosenka!).

Ma to być mała odskocznia od Arkham , na którym zaczęły królować dłuższe wpisy i mało przystępna, awnagardowa muzyka. Raczej nie będzie tu pisania - acz oczywiście będą wyjątki. Nie wiem ile blog przetrwa - na razie planuję próbny rok. Potem się zobaczy.