Kurwa mać! Nie zdążyliśmy na autobus do Wrocławia, a tym samym nie zdążyłem na koncert Greenwooda (na wejściówkach pisze, że nie wpuszczają po rozpoczęciu). Szczerze powiedziawszy, dziś wszystko robiłem biegiem, żeby wyrobić na ten koncert i czuję się wykończony psychicznie i fizycznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz