Od kilu ładnych miesięcy wkręcam się w dyskografię Drudkh. To znakomity projekt z Ukrainy posiłkujący się ponoć często wierszami ich narodowych poetów. Dziś leci ich track z zajebistej trzeciej płyty, którą nie od razu
doceniłem (dłuższy czas byłem fanem tylko pierwszej).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz