wtorek, 4 października 2011

Tom Waits - Going Out West

Z dedykacją dla Gronowiczów i całej reszty.

5 komentarzy:

  1. Świetna piosenka, nie znałem jej wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
  2. W takim razie powinieneś posłuchać całego "Bone Machine" . W przeciwieństwie do opinii o "Liquid Swords" nie ma cienia przesady w stwierdzeniu że "Bone" to jeden z najlepszych albumów w historii "muzyki rozrywkowej". Na pewno zachęci cię też to że gościnnie pojawia się Keith Richards. Endźoj kokakola : http://www.youtube.com/watch?v=BbNg5_Jtd8k

    OdpowiedzUsuń
  3. Ściągnąłem zaraz po usłyszeniu tego kawałka. Mam pecha do Waitsa, tudzież on do mnie. To już trzecia jego płyta, po którą sięgam zachwycony jakims reprezentującym ją utworem (wcześniej były "Way down In the Hole" i "Lie To Me") i trzecia, którą jestem rozczarowany na całej linii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Stop. Zawód w wypadku każdej z tych płyt, ale na całej linii tylko odnośnie albumu "Orphans".
    Podoba się wersja QOTSA?

    OdpowiedzUsuń
  5. No cóż. To polecam spróbować jeszcze "Real Gone" - mój ulubiony jego album.

    Ja lubię sporo jego płyt, ale nie wszystkie polubiłem od razu. Wydaje mi się, że gdyby myśleć o tych płytach jako o całości to na pewno nie jest muzyka która wchodzi słuchaczowi jak żyleta... ale jeśli cię coś tam jednak urzeka to nie odpuszczaj, bo ostatecznie się odwdzięczą.

    A "Orphans" to kiepski pomysł gdy jeszcze wgryziony nie jesteś ...

    Tak, podoba mi się wersja Quensów.

    OdpowiedzUsuń